wtorek, 27 grudnia 2011

Historia w stereoskopie – zesłańcy na Sybir, 1897 rok

Fotografia stereoskopowa to mój konik. Szczególnie ta stara. Oto kolejny przykład fotografii z jednej strony dokumentalnej, a z drugiej przykład komercyjnego wykorzystania ludzkiego cierpienia.

W czasach, kiedy ludzie nie mieli telewizji, ani Internetu, ludzie podróżowali masowo po świecie siedząc w domu w wygodnym fotelu, ze stereoskopem w dłoni. Często do nabycia były fotografie typu dziennikarskiego. Całe serie takich fotografii były relacjami z wojen na całym świecie. Bywały również fotografie takie jak ta – dokumentująca wywózkę zesłańców na Syberię.

Syberia stała się miejscem zesłań już w XVII wieku. Zesłanie często nie było jedyną karą. Przeważnie wcześniej skazanych poddawano chłoście, piętnowaniu i torturom. Osłabienie związane z torturami oraz trudności podróży powodowały, że śmiertelność wśród zesłańców była duża.
Syberia była miejscem zesłań do 1956 roku, czyli do śmierci Stalina.
Już po 1945 roku również mieszkańcy naszego województwa byli wysyłani na Sybir.
O takiej sytuacji wiem z relacji Warmiaków, mieszkańców tych terenów od czasów przedwojennych. Przypadek ten miał miejsce na skutek działań organizacji Wehrwolf. Jedna z komórek tej organizacji działała na terenie pomiędzy Nidzicą a Wielbarkiem. Nie była to duża komórka, ale ku mojemu zaskoczeniu jej członkami były również osoby o polskobrzmiących nazwiskach. Historia działań tej grupy nie była długa. Ograniczyła się do jednej akcji wysadzenia w powietrze torów pod eszelonem z radzieckim transportem wojskowym w okolicach wsi Muszaki. Jakie były skutki tego zamachu – nie wiadomo. Wiadomo natomiast jak zamach ten odbił się na ludności cywilnej. Setki mieszkańców okolicznych wiosek wywieziono w akcie zemsty właśnie na Syberię.

Jedną z ciekawszych postaci na fotografii jest carski żołnierz. Trzyma on w ręku starego typu jednostrzałowy karabin Berdan wz. 1870 kalibru 11mm (ros.: Винтовка Бердана № 2 образца 1870 года ), który skonstruował amerykański generał i inżynier Hiriam Berdan. Berdan wz. 1870 był podstawowym typem karabinu w rosyjskiej armii do czasu wprowadzenia znanego i używanego prawie do dzisiaj karabinu Mosin wz. 1891, kal. 7,62 mm.

A zesłańcy? Okażmy trochę empatii. Siedzą na workach z dobytkiem i czekają. Na co? Na pewno na nic dobrego. To ludzie w zasadzie bez żadnej przyszłości. Jeżeli przeżyją podróż, czeka ich dalsza walka o przeżycie. Walka z naturą. Często bowiem wysadzano takich zesłańców w sercu Tajgi, w środku zimy, jedynie z siekierą w dłoni. Musieli sobie poradzić.
W środku siedzi ktoś szczególnie niebezpieczny, ma kajdany na nogach. Za jego plecami widać kogoś kto wyraźnie przeszedł już załamanie nerwowe, trzyma głowę w dłoniach. Brak jakiejkolwiek nadziei. Nie wyobrażam sobie być na ich miejscu. Być może połowa z nich to Polacy? Polacy byli przecież już z samej definicji wrogami Caratu.

piątek, 16 grudnia 2011

Olsztyn w stereoskopie – pomnik plebiscytowy w Jakobsbergu

Wpadła mi ostatnio w ręce olsztyńska fotografia stereoskopowa przedstawiająca niemiecki pomnik plebiscytowy w Olsztynie.

Gratka to dla mnie tym większa, że przedwojennych fotografii stereoskopowych z obecnych terenów polskich jest wyjątkowo mało, a już stereofotografia z Olsztyna to dla mnie zupełne zaskoczenie. Fotografie tego typu, dość małego formatu, bo 13 x 6 cm, wydawane były pod koniec lat 30-tych i w pierwszych latach II-giej wojny światowej.
Fotografie takie w seriach najczęściej po 100 sztuk wydawane były w formie książkowej. Książki miały wycięte okienka na umieszczenie w nich nie tylko fotografii, ale również składanego stereoskopu, takiego jak poniżej.

Najbardziej znaną serią tego typu fotografii jest seria ukazująca niemieckie zwycięstwo we wrześniu 1939 roku. Druga seria pokazywała zwycięstwo na Zachodzie w 1940 roku. Pokazanej fotografii z Olsztyna nijak jednak nie umiem skojarzyć z żadną serią. I męczy mnie pytanie, jak dużo może jeszcze istnieć olsztyńskich stereofotografii, o których nie wiem?
Niemiecki pomnik plebiscytowy w parku na Jakubowie zbudowany został w 1928 r. Zbudowany został dla uczczenia niemieckiego zwycięstwa w plebiscycie na Warmii i Mazurach, który odbył się 11 lipca 1920 roku.
W plebiscycie głosowano w 11 powiatach:
- Powiat Olsztyn Miejski
- Powiat Olsztyn Ziemski
- Powiat Olecko
- Powiat Ostróda
- Powiat Pisz
- Powiat Nidzica
- Powiat Giżycko
- Powiat Ełk
- Powiat Szczytno
- Powiat Mrągowo
- Powiat Reszel
Wyniki głosowania w Olsztynie były następujące:
- Powiat Miejski – za Polską 342 głosy (2,0%), za Niemcami 16.742 głosy
- Powiat Ziemski – za Polską 4.902 głosy (13,47%), za Niemcami 31.486 głosów

Pomnik miał 11 kolumn, a na każdej z nich uwieczniona została nazwa jednego z powyższych powiatów – siedzib komisji wyborczej. Na okręgu zwieńczającym kolumny napis głosił: Wir bleiben Deutsch 363209 für Deutschland 7980 für Polen, czyli: Pozostajemy niemieckie i wynik głosowania: 363.209 głosów za Niemcami (a właściwie za Prusami Wschodnimi jak sformułowana była deklaracja w trakcie plebiscytu), 7.980 głosów za Polską.

Tuż po II wojnie światowej pomnik został zburzony, a w jego miejscu w 1972 roku zbudowano tu okazały pomnik Bohaterom Walki o Wyzwolenie Narodowe i Społeczne Warmii i Mazur.

Na koniec jeszcze 2 fotografie ściągnięte z Internetu:

Olsztyn w czasie plebiscytu, lipiec 1920.

Przekazanie Niemcom terenu plebiscytu przez Komisję Aliancką, Olsztyn 16 sierpnia 1920. Uroczystość odbyła się w siedzibie przedwojennej Rejencji, w budynku zwanym również po wojnie Dyrekcją Kolejową, a obecnie będącym siedzibą Urzędu Marszałkowskiego. Na obrazach są – jeżeli dobrze rozpoznaję: z lewej Bismarck, z prawej Cesarz Wilhelm II.