sobota, 27 czerwca 2015

Allenstein zwany Kasernopolis, pruski dryl i pruskie guziki



Jest rok 1916. Trwa wojna. Na zachodzie bez zmian. W krwawych walkach codziennie giną tysiące ludzi. Oto Hans (poniżej). Hans  służy w olsztyńskim 150 pułku piechoty. Jest podoficerem w służbie Kajzera Wilhelma II, w stopniu Gefreiter, czyli kaprala. Można rozpoznać to po tzw. guziku rangowym, przyszytym po obu stronach stójki kołnierzyka. Jest to mały guzik rangowy średnicy ok. 23 mm. Większe guziki średnicy ok 30,5 mm noszone były przez sierżantów (Sergeant). Guziki te zostały wprowadzone w wojsku pruskim w 1846 roku i były noszone aż do 1918 roku. Poza tym mundur ma przyszyte guziki z koroną wzoru z 1907 roku.

Jak widać na fotografiach, w 1916 roku w Olsztynie żyje się całkiem spokojnie. Do frontu daleko. Zawierucha związana z wkroczeniem do Prus armii Samsonowa i Rennenkampfa w 1914 roku, dawno przeminęła. Stacjonujący tu żołnierze mają czas na pójście do fotografa w celu zrobienia sobie pamiątkowej fotki. Jak widać na kolejnych fotografiach - dzieci bawią się, są beztroskie i szczęśliwe.

Olsztyn zwany był w owym czasie Kasernopolis, czyli w wolnym tłumaczeniu miastem koszar lub miastem wielu koszar. Już w XIX wieku, za czasów Bismarcka, Prusy stały się państwem militarystycznym. W Olsztynie stacjonowała masa wojska. Budowano nowe koszary. Panował powszechny kult wojska i munduru. Nie ma co ukrywać - w tamtych czasach, kiedy cywil zakładał mundur, stawał się kimś lepszym i poważanym.


Hans z Olsztyna


Pruski guzik mundurowy wzór 1907

Guzik rangowy pruskiego sierżanta

Ten swoisty pruski dryl i uwielbienie dla munduru nie ominął ani części cywilów, ani też dzieci. Bardzo modne w owym czasie było noszenie bagnetów u pasa przez cywilów. Niektóre wytwórnie produkowały nawet uproszczone cywilne wersje bagnetów. Wyglądały jak prawdziwe, jednak zatrzask bagnetu często bywał tylko atrapą. Bagnetu nie dało się założyć na karabin.
Dzieci, jak zawsze, bawiły się w wojnę. Tu widzimy nawet prawie prawdziwego kilkuletniego żołnierza w mundurze. To syn Hansa. Jak widać, magia munduru działa. Nie oparła się jej również widoczna na zdjęciu młoda dama. Syn Hansa nie miał problemu, aby skraść jej buziaka.





A to olsztyński urzędnik w mundurze przypominającym mundur wojskowy. Szczególnie podobna do wojskowej jest czapka z bączkami.

Pruski urzędnik - 1915 rok

Guzik z munduru pruskiego urzędnika

Fotografia pruskiego urzędnika wykonana została w atelier fotograficznym Samuela Pfeifel

Pruski dryl, pruska mentalność i swoisty ordung miał swoje dobre strony. Prusy były państwem dobrze zorganizowanym. Prusacy byli pracowici, co przekładało się na wysoki poziom ich życia oraz nowoczesności - także w porównaniu do np. mieszkańców terenów polskich pod zaborem rosyjskim.
Kiedy w 1914 roku żołnierze armii generała Samsonowa wkraczali do Prus Wschodnich, byli pod niemałym wrażeniem tego, co zastali w Prusach. W bardzo ciekawej dla każdego pasjonata historii regionu książce "Sierpień czternastego" Aleksander Sołżenicyn przytacza wspomnienia uczestników bitwy pod Tannenbergiem, żołnierzy armii rosyjskiej:

"Niemcy okazały się krajem bardziej niezwykłym, niż Jarosław sobie wyobrażał, niepodobnym do ilustracji, jakie oglądał w książkach. Zdumiewały nie tylko tchnące obcością, dziwne spadziste dachy wysokości połowy budynku - ale też wioski pełne piętrowych domów z cegły! Murowane chlewy! Wybetonowane studnie! Elektryczne oświetlenie (w Rosji było tylko na kilku ulicach)! Elektryczność doprowadzona do gospodarstw! Telefony w chłopskich zagrodach! W taki upał - ani śladu much i zapach nawozu! Nigdzie niczego niedokończonego, rozgrzebanego, byle jakiego - a przecież pruscy chłopi nie zrobili generalnych porządków na powitanie Rosjan! Dysputowali o tym brodacze w ich kompanii i dziwili się: jak Niemcy tak gospodarują w obejściach, że śladów roboty nie widać, tylko wszystko od razu gotowe stoi? Jak oni mogą żyć w czystości takiej, że kaftana byle gdzie rzucić nie wypada? I jak przy takim bogactwie połakomił się Wilhelm na dziadostwo nasze rosyjskie?... Polskę przeszli - kraj podobny, znajomy, rozdziadowany, ale od granicy niemieckiej  - jakby kto zaczarował:  zasiewy, drogi, budowle - całkiem inne, jak nie z tej ziemi."

Wdzięczny będę a pomoc w rozszyfrowaniu treści zapisków na fotografiach.

piątek, 26 czerwca 2015

J.F. Augustin Nachflg. Allenstein - etykiety z butelek

Coś dla birofilów i allensteinomaniaków - etykiety z butelek dawnej rozlewni piwa "J.F. Augustin Nachflg.", mieszczącej się niegdyś przy ulicy Partyzantów w Olsztynie:


1. SULZANA - DAS WOHLSCHMECKENDE ERFRISCHENDE - TAFELWASSER


Hergestellt aus hygienisch einwandfreiem kohlesaurem Wasser unter Zusatz der Natur-Sole aus den Hellquellen Bad Sulza's (Thür.)

SULZANA - pikantna orzeźwiająca woda butelkowana. Ciekawostka. Dzisiaj nikt jeszcze nie wpadł na to, aby wyprodukować wodę mineralna pikantną.
Wyprodukowana z doskonałej higienicznej (??!!!) wody z dwutlenkiem węgla z dodatkiem naturalnych solanek z jasnych źródeł w Bad Sulza (Turyngia).
Dziwny tekst. Nie jestem pewien, czy dobrze go przetłumaczyłem.




2. Brause Limonade MIT ZITRONENGESCHMACK


Gazowana lemoniada o smaku cytrynowym.
Etykieta może nie w najlepszym stanie, jednak została odzyskana ze sprasowanego zgniotka. Cud, że tyle się zachowało. Przedstawiam te etykiety, ponieważ myślę, że to ogromna rzadkość wśród pamiątek z dawnego Olsztyna. Najczęściej zachowały się tylko butelki i porcelanki.
I tu zastanawiam się, czy skrót "Nachflg." pochodzi od słowa "Nachfolger" - następca, spadkobierca? Znaczyłoby to, że w owym czasie pan J. F. Augustin już nie żył, jednak miał tak wyrobioną markę, że jego spadkobierca podpierał się jego nazwiskiem?


Etykiety z kolekcji Mirka R.

piątek, 19 czerwca 2015

Kanał Elbląski i statek "BIRKUT" na starej fotografii



Trafiła w moje ręce piękna fotografia z wczesnych lat 70-tych. Przedstawia statek "BIRKUT" wypływający spod starego kamiennego mostu. Piękny statek i piękny most. Kocham takie kamienne, charakterystyczne dla Warmii i Mazur budowle.
"BIRKUT" został wyprodukowany w latach 60-tych i pływa do dzisiaj. Tu pływa jeszcze w barwach "Żeglugi Gdańskiej" (herb Gdańska na dziobie i oznaczenie "Gd I 48" na burcie). W połowie lat 70-tych pływające po kanale statki przejęła "Żegluga Mazurska" z Giżycka. Od 1992 armatorem został Zakład Komunikacji Miejskiej w Ostródzie – "Żegluga Ostródzko-Elbląska". Dnia 25 października 2010 nastąpiło przekształcenie ZKM w Ostródzie w firmę "Żegluga Ostródzko - Elbląska Sp. z o.o.". To tyle historii.

Birkut to inna, potoczna nazwa orła bielika.

Na koniec pytanie - zagadka (odpowiedzi sam nie znam) - w którym miejscu została zrobiona przestawiona poniżej fotografia?


niedziela, 14 czerwca 2015

Plaża miejska nad jeziorem Ukiel - dawniej i dziś

Dawny klub "Budowlani"



Plaża miejska nad jeziorem Ukiel ( Krzywym) w Olsztynie - na starych pocztówkach:

Mam pocztówki olsztyńskiej plaży miejskiej tylko z lat 60-tych i 70-tych, zero przedwojennych. Może to i lepiej, ponieważ te akurat wydają mi się ciekawsze od tych sztampowych przedwojennych ujęć. Z pewnością są o wiele wyraźniejsze i dokładniej przedstawiają przedwojenną drewnianą infrastrukturę plaży. Myślałem o zrobieniu podobnych ujęć, jak te na pocztówkach. Jednak zabudowa plaży miejskiej tak się zmieniła, że dzisiaj jest to niemożliwe.
Pierwsza pocztówka (powyżej) przedstawia dawny klub "Budowlani". W głębi widać kluby "Gwardia" i "Warmia".

Rok 1962

Rok 1965

Rok 1968
Dawny klub "Budowlani"

Rok 1970

Rok 1976

Centrum Rekreacyjno-Sportowe Ukiel, czyli plaża miejska w Olsztynie dzisiaj:

















Wodotrysk z kamienną misą. Ostatni relikt plaży z okresu przedwojennego. Całe szczęście zachował się i nawet został naprawiony. Teraz leci z niego woda.


  
    




Ostatni relikt plaży z okresu PRL



środa, 10 czerwca 2015

Karnak, Luxor - cudowna świątynia i zamach terrorystyczny

 Świat w stereoskopie:

Karnak - aleja sfinksów - 1899 rok

Świątynia Karnak w Luksorze to jedno z najcudowniejszych miejsc w Egipcie. Każdy turysta, który tutaj trafi, jest oczarowany magią i potęgą egipskiej historii. Fotografie stereoskopowe przedstawiają wejście do świątyni w Karnaku - pierwszy pylon i aleję sfinksów z głową barana. Każdy sfinks ma pomiędzy łapami posąg faraona. To tędy tysiące lat temu kroczyli faraonowie, tędy również przechodziły procesje ku czci starożytnych egipskich bogów, tędy - śladami faraonów - przechodzą miliony spragnionych oddechu historii turystów. W pobliżu kroczyli również zamachowcy, sprawcy dzisiejszego samobójczego zamachu bombowego.
Zamach miał miejsce w niedalekim sąsiedztwie świątyni, w okolicach parkingu dla autokarów dowożących turystów. Według prasowych informacji - jest zamach nie udał się. Kilka osób jest rannych, ale podobno nie wśród turystów. Według egipskiego ministerstwa zdrowia rannych zostało czterech Egipcjan, w tym sklepikarze i policjanci. Egipska policja twierdzi, że siły bezpieczeństwa zabiły dwóch napastników. W sumie miało być ich trzech - dwóch ostrzeliwało policję z karabinów, trzeciemu udało się sforsować barykadę i wysadzić się w powietrze. Nigdy nie zrozumiem mentalności takich ekstremistów.

 

Karnak - pierwszy pylon i aleja sfinksów - 1904 rok



niedziela, 7 czerwca 2015

Kanał Elbląski i pochylnia Buczyniec - ósmy cud świata na starej fotografii




Kilka dni temu, po 3-letnim remoncie, ponownie oddany został do użytku Kanał Elbląski. To jeden z cudów świata. A jeżeli nie, to przynajmniej jeden z cudów techniki. I jest to podwójny cud. Po pierwsze kanał z pięcioma pochylniami (czy jak to Niemcy określili na odwrocie: Schiefen Ebenen - równiami pochyłymi) to jedyne takie urządzenie na świecie, cud XIX-wiecznej techniki. Pozwala pokonać różnicę wysokości wynoszącą ok. 100 metrów. 
Drugi cud - to fakt, że urządzenia przetrwały dwie wojny światowe, nie wywieźli ich Rosjanie po 1945 roku, przetrwały też w dobrej kondycji cały okres PRL. Prawdziwy cud.

Kanał ma 5 pochylni. Cztery pierwsze pochylnie suche: Buczyniec, Kąty, Oleśnica i Jelenie uruchomiono w 1860. Ostatnią pochylnię Całuny zbudowano w latach 1874-1881. Powyższa fotografia pochodzi z lat 30-tych XX wieku. O ile dobrze rozpoznałem - przedstawia pochylnię Buczyniec. Proszę jednak tu o ewentualną korektę, gdybym się mylił. Od czasu zrobienia tej fotografii stereoskopowej minęło już ok. 80 lat. Trudno dokładnie rozpoznać ukształtowanie terenu, kiedy przez tyle lat mogła zupełnie zmienić się otaczająca roślinność.

I jeszcze jedna prośba - gdyby ktoś miał dla porównania współczesne ujęcie tego miejsca, moglibyśmy zrobić porównanie. Będę wdzięczny za podesłanie takiej fotografii.



Dodano 08.06.2015r.:

Fotografie ukazujące Kanał Mazurski współcześnie, tj.  dniu 29 maja 2015r., kiedy to nastąpiło otwarcie Kanału po przeprowadzonym remoncie oraz inauguracyjny rejs 
-  udostępnione przez portal mojemazury.pl (autor fotografii: Adam Bartnikowski):






Fotografie Kanału, również po remoncie, które udostępnił Piotr Czajkowski: