poniedziałek, 30 listopada 2015

Różdżka - tajna broń Wehrmachtu? - Foto-Ziemann, Allenstein 1937



Tajna broń Hitlera? 
Tajna broń - to żart. Jeżeli jednak powiemy: niestandardowe wyposażenie - to już nie brzmi tak śmiesznie. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę chorobliwe skłonności przywódców III Rzeszy do mistycyzmu i wiary w nadprzyrodzone siły. 
Czy widoczni na fotografiach żołnierze Wehrmachtu z Olsztyna szukają Arki Przymierza, Świętego Graala albo Włóczni Przeznaczenia? Piszę to z przymróżeniem oka. Jednak niektórzy twierdzą, że Adolf Hitler i jego najwierniejszy sługa Heinrich Himmler w tym swoim szaleństwie zaszli tak daleko, że szukali nie tylko chrześcijańskich artefaktów, ale chcieli także dotrzeć na Atlantydę. Żartuję? Sam nie jestem tego pewien. W latach 30-tych częstym celem niemieckich ekspedycji naukowych był Tybet, w którym miał znajdować się klucz do tajemniczej mocy vril.

Poczytajcie o tym tutaj:


Przeczytaliście? W kontekście zawartych w artykule informacji historia opowiedziana w filmie "Poszukiwacze zaginionej Arki", gdzie Indiana Jones walczy z nazistami w obronie całego świata,  nie wydaje się być tak całkowicie wyssana z palca. Ludzie lubią wierzyć w tajemnicze moce. Dobrym przykładem jest różkarstwo, które w swoim czasie było bardzo modne w Polsce.  Ponoć niektórzy różdżkarze mają nawet nadzwyczajne osiągnięcia w odszukiwaniu ciew wodnych.


Fotografie zostały wykonane w olsztyńskim zakładzie fotograficznym Foto-Ziemann w 1937 roku na papierze marki Agfa-Lupex.



niedziela, 29 listopada 2015

Krupp-Protze Kfz.69 - Foto-Ziemann Allenstein 1937


Na fotografii niemiecki lekki wojskowy samochód ciężarowy Krupp-Protze w wersji Kfz.69 -  ciągnik artyleryjski dla dział 3,7 cm PaK 36 i 7,5 cm le.IG 18. Ten akurat ciągnie przykryte plandeką działo przeciwpancerne 3,7 cm PaK 36. Numer rejestracyjny pojazdu: WH-15030.
Wehrmacht.

Fotografia wykonana w olsztyńskim zakładzie fotograficznym Foto-Ziemann w 1937 roku na papierze marki Agfa-Lupex.

Samochody Krupp-Protze produkowane były w latach 1934-1942. Łącznie wyprodukowano około 7.000 egzemplarzy.
Czy widoczny na fotografii pojazd stacjonował w olsztyńskich koszarach artylerii przy ulicy Artyleryjskiej? Z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że tak. Może udałoby się to potwierdzić, jeśli odszyfrujemy, co oznaczał biały kwadrat - symbol namalowany na szybie pojazdu.
Można również przypuszczać, że pojazd ten brał udział w napaści na Polskę w 1939 roku.




czwartek, 26 listopada 2015

Fotografie Olsztyna w Bibliotece Kongresu USA



Library of Congress to Biblioteka Kongresu USA. Kopalnia materiałów dla amatorów i historyków. Po wpisaniu hasła "Allenstein" pojawiają się dwie fotografie Olsztyna, obie datowane na 1914 rok.

Pierwsza fotografia przedstawia widok ogólny Olsztyna z wiaduktów kolejowych. Na pierwszym planie ulica Wyzwolenia wiodąca w górę do nowego ratusza. Ale cóż to!!! Ratusza nie ma!!! Widać za to wyraźnie gęstwinę drzew cmentarza Świętego Krzyża, na miejscu którego w latach 1912-1915 wzniesiono nowy ratusz.
Fotografia została nieprecyzyjnie datowana. Musiała zostać wykonana przed 1912 rokiem.
Wyraźnie widoczne są:  
-  dawna "Luisenschule" na rogu Kronenstrasse (Wyzwolenia) i Jacobstrasse (Skłodowskiej-Curie) - piękny budynek z czerwonej cegły.
- zabudowę ulicy Skłodowskiej-Curie
- zabudowę ulicy Nowowiejskiego
- wieżę Kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa.
 

Druga fotografia przedstawia pociąg na olszyńskim dworcu, który przywiózł rannych pruskich żołnierzy, w asyście pielęgniarek. Może pociągiem przywieziono rannych, którzy brali udział w bitwie pod Tannenbergiem?
Fotografia zawiera błąd - została pokazana jako lustrzane odbicie. Jak to poznać?  Po napisach na wagonach. Przy dużym powiększeniu widać je wyraźnie.

Błędna wersja fotografii - lustrzane odbicie

Prawidłowa wersja fotografii - odwrócona



























Żołnierz prawdopodobnie Landsturmu lub Landwehry.
U pasa bagnet model 1871, stosowany do karabinu Mauser wz. 1871 oraz późniejszego wz. 1888.
W 1914 roku było to już bardzo przestarzałe uzbrojenie
.


Tu widać interesujący system otwierania okien w wagonie. Nie było korbek itp., tylko zwykły pas z dziurkami. Po zwolnieniu zaczepu okna, wielkość otwarcia regulowało się przy pomocy takiego paska. Zamknięcie okna następowało poprzez pociągnięcie paska do góry. Z lewej okno zamknięte, z prawej otwarte.

Fotografie w dużym rozmiarze można sobie ściągnąć ze strony:

Fotografie te nie są czymś nowym, czego miłośnicy dawnego Olsztyna nie widzieli. Zdecydowałem się jednak udostępnić powyższy link, ponieważ zaczęły mnie irytować przypadki wystawiania na sprzedaż kopii tych fotografii na jednym ze znanych portali aukcyjnych, za naprawdę spore pieniądze.

Warto pogrzebać w Bibliotece Kongresu USA. Można tam znaleźć również fotografię Olsztynka z 1914 roku, jak również sporo ciekawych fotografii dotyczących historii Polski okresu międzywojennego.



poniedziałek, 16 listopada 2015

Historyjki obrazkowe z gumy do żucia DONALD - pamiątki PRL


PRZEDMIOT:    historyjki obrazkowe dołączane do gumy do żucia marki DONALD

PRZEZNACZENIE:   wymiana kolekcjonerka w szkole podstawowej w latach 70-tych XX-go wieku

ŹRÓDŁO PIERWOTNE:   sklepy PEWEX

ŹRÓDŁO WTÓRNE:   piwnica, gdzie zostały wygrzebane po wielu latach leżakowania
















niedziela, 8 listopada 2015

Piramida - grobowiec rodu von Farenheid w Rapie


Skąd pomysł na piramidę w sercu Mazur? Grobowiec w Rapie (dawniej Angerapp) na terenie gminy Banie Mazurskie, ok. 2 km od rosyjskiej granicy, wzniósł baron Friedrich von Farenheid. Był on człowiekiem bardzo zamożnym, jednym z najbogatszych w całych Prusach Wschodnich. Jego pasją były podróże, odwiedził prawie wszystkie kraje w Europie. Przebywając w Paryżu, zaraził się ówczesną modą i fascynacją starożytnym Egiptem. Przełom XVIII i XIX wieku był okresem, w którym Europa na nowo odkryła tę kulturę. Wszyscy się wtedy pasjonowali odkryciami w Egipcie. Również Napoleon. To właśnie jego żołnierze odkryli między innymi słynny kamień z Rosetty w trakcie ekspedycji do Egiptu w 1799 roku.


Projektantem grobowca był prawdopodobnie Bartel Thorwaldsen. Budowla powstała około 1811 roku. Pierwszą osobą, która spoczęła w grobowcu, była córka barona Friedricha von Fahrenheid - 3-letnia Minette, która zmarła w grudniu 1811 roku. Nie do końca jednak wiadomo, co było pierwsze - budowa piramidy, czy śmierć córki. Sam budowniczy piramidy spoczął obok swej córki i pozostałych członków rodziny w 1849 roku.

Piramidę zbudowano na bagnistym terenie. Aby do niej można było dotrzeć, zbudowano specjalną groblę, po której wiedzie ścieżka. Pomimo tych niekorzystnych warunków, ciała uległy mumifikacji. 

We wrześniu tego roku piramidę badali pracownicy Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego. Wyniki ich badań są zatrważające. Piramida jest w bardzo złym stanie technicznym, grozi jej nawet zawalenie. Wcześniej była dewastowana przez dziesiątki lat, poczynając od carskich żołnierzy w czasie pierwszej wojny światowej, którzy szukali tu skarbów, po okolicznych chłopów, którzy podobno oskarżali zasuszone mumie o klątwy i wszelkie plagi, jakie na nich spadały. Doszło podobno do dekapitacji nieszczęsnych mumii. Chłopi obcięli mumiom głowy. Miało to pozbawić mumie złych mocy, podobnie jak osikowy kołek wbity w serce wampira. Ile w tym prawdy? Nie wiem, ale tak czytałem. Wejście zostało zamurowane, a w okna wstawiono kraty dopiero w 1998 roku.

Dlaczego warto jak najszybciej odzwiedzić piramidę w Rapie?  Otóż, albo się rozpadnie już niebawem, albo też - jeżeli będzie mia więcej szczęścia - zostanie wyremontowana. Drugie rozwiązanie byłoby fantastyczne. Ale cóż poszukiwaczowi przeszłości po pięknie odnowionym zabytku? Gdzie ta magia przeszłości i aura tajemniczości?

Fotografie wykonałem w 2007 roku. Już wtedy była to prawie ruina. 
Na ostatniej fotografii stara urocza pruska droga w kocie łby, drzewna aleja wiodąca ku nieodległej rosyjskiej granicy.














środa, 4 listopada 2015

Banknoty z PRL


Trochę historii polskiego pieniądza.
Pamiętacie stare banknoty z PRL-u? Te które były w obiegu jeszcze w latach 70-tych i wcześniej? Zdaję sobie sprawę, że dla niektórych z Was to prawie głębokie średniowiecze i niektórych z Was nie było jeszcze wtedy na świecie. Banknoty mają w sobie to coś, są na swój sposób ładne. Oprócz tego, że widoczni na nich: kobieta, rybak i hutnik są jacyś tacy smutni i zabiedzeni. Były jeszcze banknoty: 500 zł. z górnikiem  i 1000 zł. z Kopernikiem, ale tych niestety nie posiadam.
Banknoty jako dzień emisji mają wydrukowaną datę 1 lipca 1948 roku. Oficjalnie jednak zostały wprowadzone do obiegu w dniu 30 października 1950 roku. Wycofano je z obiegu z dniem 30 czerwca 1977 roku.