środa, 6 września 2017

Szczytno 1914 - carscy żołnierze w koszarach szczycieńkich jegrów



Rozpoczyna się bitwa pod Tannenbergiem w 1914 roku. W dniach 18-19 sierpnia 2. armia Narew pod dowództwem generała Samsonowa przekroczyła granicę Prus Wschodnich. Jak podaje raport sporządzony przez komisję generała Pantelejewa, badającą przyczyny klęski 2. armii Narew generała Samsonowa w Prusach Wschodnich w sierpniu 1914 roku - w dniu 22 sierpnia wieczorem oddziały rosyjskiego prawoskrzydłowego VI Korpusu zajęły bez walki Szczytno. 
Powyższa fotografia została wykonana nazajutrz właśnie w Szczytnie, tj. w dniu 23 sierpnia 1914 roku, na dziedzińcu koszar, w których stacjonowali jeszcze niedawno żołnierze 1. (wschodniopruskiego) batalionu strzelców im. hrabiego Yorcka von Wartenburga (Ostpreußisches Jäger-Bataillon "Graf York von Wartenburg" Nr. 1). Jegrów ze Szczytna zwano "zielonymi kurtkami" z racji koloru ich mundurów. Była to elitarna jednostka złożona głównie z leśników i myśliwych, siejąca postrach wśród przeciwników z racji swoich strzeleckich umiejętności. W momencie wykonywania powyższej fotografii, "zielone kurtki" ze Szczytna znajdowały się niedaleko, jakieś 50 km na wschód -  zajmowały pozycje obronne we wsi Łyna (Lahna) i toczyły krwawy bój z nacierającymi oddziałami rosyjskimi.

Na fotografii znajdują się  żołnierze 64 Kazańskiego Pułku Piechoty (64-й Казанский пехотный полк). Pułk ten wchodził w skład 2. Brygady, 16. Dywizji Piechoty, VI Korpusu. Przed wojną stacjonował w Białymstoku. W środku stoi dowódca pułku - pułkownik Aleksander Michajłowicz Iwanow (Александр Михайлович Иванов).  

Druga fotografia została wykonana dzień później, 24 sierpnia 1914 roku. 

Przedstawia żołnierzy 2. batalionu 64. Kazańskiego Pułku Piechoty podczas odpoczynku, już po opuszczeniu Szczytna. Batalionem dowodził A.W. Paryjski (Парийский А.В.) - siedzi z prawej przy koszu. Karabiny ustawione w kozły. Kuchnie polowe rozdały żywność. Żołnierze - najedzeni - śpią grzejąc się w ciepłym sierpniowym słońcu.
Pułk, wraz z całym korpusem, kieruje się już na północ, z zamiarem nawiązania kontaktu z oddziałami 1. Armii "Narew" generał Paula von Rennenkampfa. Nigdy im o się nie uda. VI korpus zostanie wkrótce rozbity przez armię Paula von Hindenburga w okolicach miejscowości Zerbuń, na pn-wsch. od Biskupca. Można jednak przypuszczać, że uwiecznieni na fotografiach żołnierze nie tylko ujdą z życiem, ale również unikną niewoli, będącej doświadczeniem zdecydowanej większości żołnierzy armii Samsonowa. VI Korpus składał się z 4. oraz 16. Dywizji. 4. Dywizja została praktycznie całkowicie rozbita w walkach pod Zerbuniem. 16. Dywizja nie wykazała się jednak męstwem. Spod Zerbunia wycofała się praktycznie bez walki. Wycofując się, nie pomogła również znajdującym się w krytycznym położeniu centralnym korpusom, zamkniętym w kotle, chociaż jej zadaniem była ochrona prawej flanki armii. Można powiedzieć, że 16. Dywizja okryła się hańbą i uciekła z pola walki.

Dlaczego powyższe fotografie są wyjątkowe? Oryginalnych ujęć z tej pamiętnej bitwy zachowało wyjątkowo mało, szczególnie tych wykonanych przez stronę rosyjską. Zachowanych fotografii, wykonanych przez stronę pruską jest więcej. Można je odnaleźć głównie w licznych wydawnictwach książkowych z okresu międzywojennego. Jednakże należy podchodzić do nich z dużą dozą ostrożności. Szacuję, że ok 50% tych fotografii nie przedstawia wcale walk pod Tannenbergiem, tylko walki późniejsze, z innych terenów. Po czym to można poznać? Pamiętajmy, że sierpień w 1914 roku był bardzo gorący. Rosyjscy żołnierze latem nosili płaszcze zrolowane, przewieszone przez ramię. Na wielu fotografiach z bitwy pod Tannenbergiem, zawartych w niemieckich wydawnictwach, żołnierze rosyjscy noszą założone płaszcze, a na drzewach często nie ma już liści. W trakcie bitwy mało kto zapewne myślał o jej dokumentacji fotograficznej. Po bitwie, dla celów propagandy, musiano zapewne wykorzystać fotografie z walk późniejszych.

Prezentowane fotografie znalazłem w sieci, na stronie: www.rgakfd.ru