środa, 5 sierpnia 2020

Z brzydkiego kaczątka w ładną kamieniczkę - Olsztyn, ul. Wyzwolenia 4



Popatrzcie jak brzydkiemu wcześniej i zaniedbanemu budynkowi można przywrócić piękną formę, jaką posiadał pierwotnie. Przechodząc niegdyś obok tego budynku przy ulicy Wyzwolenia 4, patrzyłem na niego wręcz z odrazą. Był bardzo zaniedbany - łuszcząca się farba, różne kolory elewacji, malowane tym, co kto miał pod ręką. Najgorzej wyglądał narożnik budynku, pozbawiony wszelkich detali architektonicznych.

Tak budynek ten wyglądał jeszcze w 2016 roku:


Dziś patrzę na niego z zachwytem. Aczkolwiek kamieniczka jest niewielka, jest ciekawym przykładem stylu neoklasycystycznego, modnego w drugiej połowie XVIII i pierwszej połowie XIX wieku, nawiązującego do architektury starożytnego Rzymu i Grecji. Wcześniej nie zauważałem w niej żadnego stylu. Teraz widzę mansardowy dach. Wysoki portal obejmujący zarówno drzwi wejściowe od ulicy Wyzwolenia, jak i okno klatki schodowej znajdujące się powyżej, zwieńczony trójkątnym naczółkiem, wspartym na dwóch pilastrach imitujących kolumny. Okna pierwszego piętra również ozdabiają trójkątne naczółki. Na wysokości parteru elewacja jest boniowana - pokryta podłużnymi rowkami, będącymi również formą dekoracji. Teraz widać prawdziwy charakter i urodę tego budynku.








wtorek, 28 lipca 2020

Szkoła Podstawowa Nr 11 w Olsztynie i Königlich Reserve-Lazarett II Allenstein

Obecna Szkoła Podstawowa Nr 11 im. Hieronima Skurpskiego przy ul. Jagiellońskiej
w Olsztynie - źródło: polska-org.pl


Kto z Was chodził do Szkoły Podstawowej Nr 11 na rogu ulic Jagiellońskiej i Okrzei? A kto słyszał, że szkoła ta w czasie pierwszej wojny światowej zaadaptowana została na szpital wojskowy? W salach tej szkoły zamiast ławek i dzieci były łóżka z rannymi pruskimi żołnierzami. Szkoła zbudowana została w latach 1909-1910, a zaledwie kilka lat później mieścił się tu  już Königlich Reserve-Lazarett II Allenstein, czyli oddział drugi Królewskiego Zapasowego Lazaretu w Olsztynie. Widocznie ilość rannych pruskich żołnierzy była już tak duża, że nie mieścili się w lazarecie przy obecnej starej ulicy Warszawskiej. 

Poniżej pamiątka z tamtego okresu - karta poczty polowej napisana w 1917 roku przez jednego z leżących tam rannych żołnierzy.


Awers:


Karta zaadresowana do:
Pan Joh. Szhultze Elgersburg Gereburg (Turyngia)

Rewers:


Treść w lewym górnym rogu:
Nazwa lazaretu itd. uzupełnić pismem ręcznym lub stemplem
Treść w prawym górnym rogu:
Lazaret II Wadanger Schule Allanstein Ospreussen.
Treść wpisana odręcznie:
Dziś, 27.7.1917, zapisano mnie do wymienionego lazaretu z powodu zranienia przez odłamek granatu w udo. Czuję się dość dobrze, jedynie boli mnie głowa. Wyślijcie mi proszę pilnie 3-4 marki, ponieważ nie mam pieniędzy a trochę koniecznie potrzebuję. Wkrótce wyślę też list. Wiele serdecznych pozdrowień śle Wam Wasz Hans.

Treść pieczątki: 
Ponieważ rannym i chorym w tych lazaretach podaje się więcej żywności niż przysługuje cywilom, nie jest konieczne przysyłanie żywności przebywającym w lazarecie i w ogólnym interesie nie jest to pożądane.

niedziela, 26 lipca 2020

Kapliczka warmińska koło Spręcowa




Stara warmińska kapliczka przycupnęła na rozstajach dróg kilkaset metrów na południe od Spręcowa. Z czterech stron świata ma oszklone wnęki, a w nich przedstawienia figuralne. Szczyt zdobi metalowa chorągiewka z rokiem 1932 i literami JM - to prawdopodobnie inicjały fundatora kapliczki.
Zawsze rozczula mnie widok podobnych kapliczek "uwięzionych" pomiędzy zwykle czterema ogromnymi drzewami. Kiedy je sadzono na czterech rogach kapliczki, były małymi i wiotkimi roślinami. Dziś to już stare drzewa. Symbol przemijającego czasu. 














poniedziałek, 29 czerwca 2020

Zapałki Juliusa Ladendorffa i fabryka zapałek w Olsztynie




Na fotografiach paczka zapałek z olsztyńskiej przedwojennej fabryki zapałek Juliusa Ladendorffa z Allenstein. 




Fabryka Zapałek powstała w Olsztynie w latach siedemdziesiątych XIX wieku. Wybudował ją Julius Ladendorff pomiędzy dzisiejszymi ulicami: Piłsudskiego, 22 stycznia i Fabryczną (nieistniejąca już dawna Fabrikstrasse). To od fabryki zapałek nazwę wzięła ulica, przy której powstała fabryka.

W 1938 roku, po śmierci Juliusa Ldendorffa, zakład przejęła jego córka. W czasie drugiej wojny rodzina Ladendorffów, ze względu na żydowskie pochodzenie, trafiła do obozów w Teresinie i Oświęcimiu oraz do berlińskiego getta. Fabrykę przejął niejaki Richard Horsmann. Fabryka działała do stycznia 1945 r. Po wojnie reaktywowano ją pod nazwą „Państwowa Fabryka Zapałek”, jednak już w 1948 roku fabrykę zamknięto. Wyposażenie wywieziono do fabryki w Sianowie.

W kolejnych latach budynki fabryczne użytkowane były między innymi przez przedsiębiorstwa "Centrofarm" i "Centrosprzęt", a służyły m.in. jako magazyny. W 1957 r. w dawnej fabryce zapałek uruchomiono produkcję lignostonu - rodzaju drzewnego tworzywa uzyskanego z drewna bukowego lub brzozowego, nasyconego olejem i utwardzonego przez prasowanie w wysokiej temperaturze i pod wysokim ciśnieniem, używanego na części maszyn narażone na silne tarcie.
Ostatecznie w 1969 r. zabudowania dawnej fabryki zapałek zostały rozebrane. Dziś nie ma już nie tylko fabryki zapałek, ale także ulicy Fabrycznej, a w miejscu tym stoi Centrum Handlowe Aura.

Na pocztówce z 1958 roku widocznej poniżej, dawną fabrykę zapałek widać w prawym dolnym rogu – to te zabudowania z mniejszym kominem, przy których stoi rząd ciężarówek. 

Zapałki pochodzą z kolekcji znajomego kolekcjonera.



P.S.
31.07.2022 r.

Poniżej kolejne olsztyńskie pudełko zapałek z kolekcji tego samego olsztyńskiego kolekcjonera. Również produkcji Juliusa Ladendorffa. Na etykiecie tym razem postać krzyżackiego rycerza oraz napisy: "Ostpreussen-hölzer" i "J. Ladendorff, Allenstein". Trzeciego, czerwonego napisu nie umiem odczytać. 


P.S. 2
Jeżeli ktoś już publikuje fotografie z mojego bloga, w dobrym tonie byłoby podać źródło ich pochodzenia, zamiast zmyślać i opowadać niestworzone historie :) 



niedziela, 17 maja 2020

Wesołe miasteczko w Olsztynie 1961




Powyżej kolejna bardzo ciekawa fotografia, którą otrzymałem niedawno od Pani Aleksandry. Karuzela wesołego miasteczka na miejscu dzisiejszego targowiska miejskiego przy ulicy Grunwaldzkiej w Olsztynie. Tam zawsze rozbijały się namioty cyrkowe, no i "wesołe" smutne miasteczka - napisała Pani Aleksandra :) 
W tle - domy przy ulicy Królowej Jadwigi (dawna Pfeiffer Strasse).
Czas wykonania fotografii: Wielkanoc 1961 roku.
Autor: Pan Feliks Bromka. 

W tamtych latach cyrk, czy wesołe miasteczko w mieście, które były rozbijane na miejscu obecnego targowiska miejskiego, to była nie lada atrakcja. Dzikie zwierzęta w cyrku, lwy i tygrysy na żywo, pokazy akrobatyczne gdzieś pod samym sufitem człowiek oglądał z zapartym tchem. Sam ogromny namiot cyrkowy robił niesamowite wrażenie (może dlatego, że jako dziecko człowiek był wtedy proporcjonalnie mniejszy?). Jeżeli chodzi o wesołe miasteczko, to największe wrażenie zrobiła na mnie niegdyś "beczka śmierci) - kilku motocyklistów jeżdżących z dużą prędkością wewnątrz drewnianej beczki średnicy maksymalnie 4 metrów. "Beczka śmierci" to nazwa bardzo adekwatna do ryzyka, jakie ponosili motocykliści. Taką atrakcję oferowało tylko jedno z odwiedzonych przeze mnie wesołych miasteczek. Jeden z motocyklistów jeździł wtedy z ręką w gipsie. Bardzo fascynowały mnie również drewniane konie zamontowane na karuzelach. Strzelnice sportowe już nie - czy ktoś z Państwa trafił kiedykolwiek z wiatrówki w cienki drewniany patyczek?
Jaka była wtedy alternatywa dla dzieci, oprócz zabawy w chowanego, w króla, czy w klasy? Krótka dobranocka w TV?  

Poniżej dwie fotografie pokazujące to miejsce współcześnie. Domy widoczne na starej fotografii trochę zarosły i nie wszystkie je widać. 
Na drugiej fotografii widoczny otwarty w 2015 roku tor rowerowy (pumptrack).




Poniżej: właściwe targowisko, funkcjonujące w tym miejscu do dziś (fotografie z 2005 roku).
W tle widoczny budynek z czerwonym dachem, ten sam widać jako drugi od lewej na fotografii z 1961 roku, tej od Pani Aleksandry. 




Co mieściło się na miejscu obecnego targowiska miejskiego przed wojną? Trudno ustalić. Na mapie z 1913 roku teren ten zaznaczyłem czerwonym kółkiem. Jest tu puste, niezabudowane miejsce. Kiedyś słyszałem, że w tym miejscu była wytwórnia powozów. Ale ile w tym prawdy? 







niedziela, 3 maja 2020

Pekin w Olsztynie




Takie dwie bardzo interesujące fotografie otrzymałem niedawno od Pani Aleksandry. Na fotografiach uwieczniona jest uroczystość rozpoczęcia nowego roku szkolnego w dniu 1 września 1966 roku na boisku Szkoły Podstawowej nr 14 w Olsztynie. Autorem fotografii jest Pan Feliks Bromka - ojciec Pani Aleksandry. Sama Pani Aleksandra zapewne również gdzieś tu jest na fotografiach :)
O wyjątkowości przesłanych przez Panią Aleksandrę fotografii świadczy fakt, że Pan Feliks uwiecznił na nich również kawałek "Pekinu" - powojennego osiedla mieszczącego się w zabudowaniach dawnych pruskich koszar, zbudowanych w 1884 roku (w rekordowym tempie, w ciągu niespełna 1 roku). Skąd nazwa "Pekin"? Zapewne z powodu dość trudnych warunków mieszkaniowych, być może z powodu przepełnienia istniejących tu mieszkań.
Dziś po zabudowaniach dawnego "Pekinu" nie ma prawie śladu. Budynki zostały wzniesione z pruskiego muru i po ok. 100 latach użytkowania, były już w bardzo złym stanie technicznym. Zostały rozebrane na początku lat 80-tych XX wieku. Wkrótce na ich miejscu powstały obecnie tu stojące zabudowania.
Z "Pekinem" jest ten problem, ze zachowało się bardzo niewiele fotografii go przedstawiających. Najwięcej jest pocztówek przedstawiających to miejsce jako koszary, jeszcze przed pierwszą wojną światową. Okres powojenny to już biała plama.

Do dziś z oryginalnych pruskich koszar, w których mieścił się powojenny "Pekin", pozostały tylko dwa budynki - przy ul. Kromera nr 5 i 7. Jak podaje Rafał Bętkowski w artykule Koszary zwane "Pekinem", (DEBATA nr 1(100) 2016) - w budynku nr 5 mieściły się niegdyś, przed pierwszą wojną światową: wartownia, areszt i pierwsze kasyno oficerskie. Budynek nr 7 był prawdopodobnie blokiem rodzinnym.




Powyższa fotografia, pokazująca współczesny widok miejsca, w którym stał "Pekin", wykonana została w dniu 7 marca 2020 roku. Pozostałe, poniższe, przedstawiające zabudowania przy ulicy Kromera nr 5 i 7 - w 2017 roku.