piątek, 13 kwietnia 2012

Polska w stereoskopie: schronisko na Hali Szrenickiej i pruscy Jegrzy

Zbliża się lato i wielu z nas pojedzie zapewne w góry pochodzić karkonoskimi szlakami. Niektórzy zawitają do schroniska na Hali Szrenickiej. I nie będą pierwszymi. Od dziesięcioleci turyści przemierzają te same szlaki. Podziwiają te same widoki. I jedzą czarne jagody z jagodowych krzaczków rosnących na stoku.

Budowa schroniska na Hali Szrenickiej rozpoczęła się w 1886 roku. Budynek w kształcie widocznym na fotografii powstał w 1895 roku. Od tego czasu bryła budynku zmieniała się wielokrotnie, a obecny kształt schronisko uzyskało po odbudowie po pożarze jaki strawił schronisko w 1975 roku.

A poniżej fragment fotografii stereoskopowej przedstawiającej pruskich Jegrów na biwaku w okolicach schroniska na Hali Szrenickiej, które zwane było za pruskich czasów: Neue Schlesische Baude.


Tutaj w formie anaglifu z pięknym efektem 3D:

Jegier, Jegrzy - to żołnierze specjalnej formacji strzelców wyborowych w wojsku pruskim. Wywodzili się z myśliwych, dlatego tradycyjnie nosili zielone kurtki i ciemnoszare spodnie, nawiązujące do stroju leśników. Bataliony Jegrów były elitarnymi jednostkami. Wcielani do nich myśliwi zapewniali bardzo wysoki poziom wyszkolenia w strzelaniu. Jegrzy siali postrach na polu walki.

A tutaj, na fotografii z około 1910 roku, wyluzowani Jegrzy z łyżkami w rękach spożywjają posiłek. Zagryzają jagodami. Wyraźnie widoczne jest wyposażenie - manierki i menażki.


To Jegrzy z Jäger-Batallion „von Neumann“ (1. Schlesisches) Nr. 5 , czyli 5-go Batalionu Strzelców im. Von Neumanna (tzw. 1-szy Śląski). Batalion należał do Garnizonu w Hirschbergu (Jeleniej Górze) i wchodził w skład V-go Korpusu Armii.

Sam chodziłem kilka razy po Karkonoszach i zawsze fascynowała mnie tam jedna rzecz – czarne jagody rosnące wśród trawy na nasłonecznionych stokach gór. Zawsze słodkie. O niebo smaczniejsze niż te nasze, warmińsko-mazurskie, rosnące w ciemnych sosnowych lasach.

2 komentarze:

  1. Włożyłem okularki do filmów 3D i trochę lepiej widać, ale wzrok się męczy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Najlepszy efekt 3D widoczny jest z odległości co najmniej pół metra od monitora, nie bliżej. Proponuję spróbować tak. A poza tym mam niestety wrażenie, że jakość zdjęć załadowanych na bloggera jest gorsza niż te oryginalne na moim komputerze. A to przy 3D ma ogromne znaczenie.

    OdpowiedzUsuń