W ostatnią niedzielę trafiłem na giełdę staroci w miejscowości Olszyny koło Szczytna. Fantastyczne miejsce dla wielbicieli staroci, birofilów i osób które chcą urządzić dom w starym stylu. Kupiłem tam prezentowane poniżej fotografie stereoskopowe, przedstawiające pruskie okopy w czasie pierwszej wojny światowej (również kilka innych). Fotografie są wyjątkowe, bardzo dobre jakościowo, ostre, pokolorowane bardzo naturalnie.
Życie w okopach nie było tak sielankowe jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Fotografie są wyraźnie upozowane – cisza, spokój, nic się nie dzieje, można usiąść i odpocząć, zapalić papierosa.
Tylko ostatnia fotografia oddaje prawdziwy obraz wojny. Jest zima, a okopy kopać trzeba. Co z tego, że na dnie zbiera się woda. Jak przyjdzie do walki, trzeba będzie stać w niej po kostki.
Wojna to nie sielanka. Często kopane własnoręcznie okopy stawały się grobem żołnierzy. Tak było pod Verdun, słynnego z „okopu bagnetów”, gdzie po silnym niemieckim ostrzale artyleryjskim okazało się, że francuski okop cały został zasypany wraz z żołnierzami, a nad ziemię wystają jedynie bagnety długich francuskich karabinów.
Tak było również pod Tannenbergiem. Na poniższej fotografii zaczerpniętej z książki pod tytułem „Tannenberg” wydanej w Berlinie w 1926 roku, widać rosyjski okop pełen poległych carskich żołnierzy jednego z pułków lewoskrzydłowego I-go korpusu armii Generała Samsonowa.
Cieszę się, że zdjęcia trafiły w dobre ręce. Świetny wpis. Oczywiście warto odwiedzać takie miejsca jak Olszyny i nie tylko. W sobotę kolejna giłda staroci w Bartoszycach.
OdpowiedzUsuńPochwalę się, że dzisiaj kupiłem kolejne zdjęcie stereo ze Szczytna.
Dzięki! Gratuluję też nabytku. Mam nadzieję, że zobaczę wkrótce tę fotografię na Twoim blogu?
UsuńBardzo ciekawy post.Przeczytałem go z uwagą i nasuwa mi się tylko jeden wniosek:NIGDY WIĘCEJ WOJEN!
OdpowiedzUsuńok
OdpowiedzUsuń