Dziś, w uroczystość Wszystkich Świętych, odwiedziłem stary cmentarz w Dajtkach. Znajdują się tu pochówki zarówno przedwojenne, jak i te z wczesnych lat powojennych. Cmentarz nie jest wcale zapomniany, mieszkańcy go chętnie odwiedzają. Dziś również było sporo ludzi, nawet o wieczornej porze. Starałem się tylko ich nie fotografować. Praktycznie na każdym nagrobku ktoś postawił znicz. I jestem przekonany, że większość osób, które tu dziś spotkałem - przyszła, aby zapalić znicz osobie nieznajomej. Nie widziałem grobu, o którymś ktoś by zapomniał, także tego przedwojennego. I obserwując przychodzące tu osoby, widziałem, że szukają one właśnie takich zapomnianych grobów, aby zapalić na nich znicz. Ileż tu pozytywnych emocji. I to na cmentarzu, przy okazji święta przypominającego nam wszystkim o śmierci. Jak to miło mieć świadomość, że nie brakuje jeszcze na ty świecie normalnych ludzi...
Cmentarz ostatnio bardzo wyładniał. Jest zadbany. W tym roku zamiast obskurnej siatki pojawiło się eleganckie metalowe ogrodzenie. Są nasadzenia nowych żywopłotów. Przed cmentarzem zamiast błotnistego pobocza jest nowy chodnik.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz