wtorek, 16 marca 2021

HETZER z Juraty w Wilczym Szańcu w Gierłoży

 


Jagdpanzer 38(t) Hetzer - samobieżne działo przeciwpancerne, produkowane od kwietnia 1944 roku. Niemcy do końca wojny wybudowali łącznie 2584 wozy tego typu w różnych wersjach, głównie w czeskich zakładach Škody. Hetzer był bardzo udaną konstrukcją – tani w produkcji i bardzo skuteczny.

Pojazd widoczny na zdjęciach został wydobyty z morza w okolicach Juraty w 2007 roku.

Fakt, że w okolicach Juraty stoi ten pojazd, nie był niespodzianką. Okoliczni mieszkańcy wiedzieli o nim już wcześniej. Kiedy byłem w 2005 roku w Juracie, zaszedłem do miejscowej winiarni (ciekawe czy jeszcze istnieje?). To była taka mała „dziupla”, urządzona bardzo prosto, a zarazem bardzo klimatycznie. Jej ściany wewnątrz całe były oklejone starymi powiększonym zdjęciami okolicznych plaż i wypoczywających na tych plażach plażowiczów. Lubiłem im się przyglądać. A grzane wino było wyśmienite. Tam też spotkałem bardzo sympatycznego młodego człowieka, który opowiedział mi ciekawą historię, że niedaleko za Juratą, w kierunku Helu, w morzu zatopiony jest „jakiś czołg”. Z opowieści wynikało, że kiedy jest odpływ, z morza wystaje niewielki jego fragment. Bardzo się wtedy zdziwiłem, bo nie wiedziałem, że na Bałtyku widoczne są pływy morza. I wkrótce, ku mojemu zdziwieniu, okazało się, że człowiek ten mówił prawdę, a wydobyty Hetzer zaprezentował się w całej okazałości.

W zeszłym roku będąc na wycieczce w „Wilczym Szańcu”, mogłem w końcu zobaczyć Hetzera z Juraty na własne oczy. Obecnie można go oglądać w dawnym garażu parku samochodowego Adolfa Hitlera, w którym urządzono wystawę pojazdów militarnych. Został pomalowany w barwy „Chwata” – słynnego Hetzera zdobytego przez powstańców warszawskich. Hetzer ten jest nieco uszkodzony. Znawcy mówią, że został trafiony sowieckim pociskiem kumulacyjnym w jedno z kół jezdnych. Pocisk eksplodował pomiędzy kołem a burtą.

Ale wróćmy jeszcze do sympatycznego młodzieńca z Juraty. Oprócz historii o „jakimś czołgu” w morzu, opowiedział mi jeszcze historię o dwóch niemieckich ciężarówkach, znajdujących się w okolicy. Historia „jakiegoś czołgu” okazała się prawdziwa…












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz