sobota, 26 września 2009

Jest "Alfa" - a co było wcześniej ?

Kilka dni temu otwarta została nowa część „Alfy”. Pamiętacie jak wyglądało centrum Olsztyna przy ul. Piłudskiego zanim ją wybudowano? Zapyziała dziura w centrum miasta. „Alfa” mimo swojej funkcjonalności jest jednak dla mnie pseudomodernistycznym koszmarkiem. Elewacja jak na mój gust to paskudztwo. A przecież można było nawiązać do historycznej zabudowy i zrobić elewację w formie kilku kamienic w moim ulubionym stylu secesyjnym. Tak zrobiono w Warszawie przy odbudowie ratusza. Elewacja jest odbudowana ściśle według przedwojennych wzorców, a cały budynek jest supernowoczesną konstrukcją. Nawet poziom kondygnacji w budynku nie odpowiada poziomowi wynikającemu z linii okien na ścianie od strony ulicy. I co? Okazało się, że można zbudować coś bardzo nowoczesnego, zachowując odrobinę szacunku dla historii. A co zrobił architekt naszego miasta? Moim zdaniem wcale nie popisał się. Architekt miejski powinien mieć konkretną koncepcję nie tylko w zakresie przeznaczenia terenów pod konkretne cele, ale również jak z samej jego nazwy wynika – koncepcję architektoniczną, koniecznie uwzględniającą elementy historyczne.
Tak wyglądało miejsce w którym dzisiaj stoi "Alfa" wiosną 2004 roku:

Allenstein - tak wyglądała dzisiejsza ul. Piłsudskiego – wtedy Kleeberger Strasse (czyli ulica Klebarska, wiodąca w kierunku Klebarka) - na starej pocztówce w 1918 roku. Niepowtarzalny klimat:

I widok z wieży ratuszowej - to już 1941 rok:

A to widok z drugiej strony. Pocztówka z 1958 roku. Widać nieistniejącą już dziś ul. Fabryczną. Nazwa wzięła się od dawnej fabryki zapałek Ladendorffa (z lewej):

W miejscu nowej „Alfy” jeszcze niedawno stał ten budynek, przy ul. 22-Stycznia 24. Przed wojną ul. 22-Stycznia (dawna Post Strasse) biegła inaczej niż dzisiaj – od poczty pod górkę i zakręcała w lewo właśnie bezpośrednio przed tym budynkiem i łączyła się z ul. Piłsudskiego na wysokości ul. Kopernika:

A tak wyglądy kamienice na rogu Post Strasse i Kleeberger Strasse – z lewej widać pod dużym kątem kamienicę z poprzedniego zdjęcia, przy ul. 22-Stycznia 24. Jest rok 1915:


I pewnie już zapomnieliście o tym raczej mocno przeciętnej urody budynku po lewej stronie „Dukatu” ? To Piłsudskiego nr 16. W tym miejscu jest dzisiaj wejście do „Alfy”. A kiedyś na parkingu na zapleczu tej kamienicy zdawałem egzamin na prawo jazdy – próba parkowania wyszła całkiem nieźle.


I jeszcze raz ulica Fabryczna i dom z numerem 3:

A to już grudzień 2004 roku:
Na koniec doszedłem jednak do wniosku, że dzisiaj to miejsce wygląda znacznie lepiej, prawda?

10 komentarzy:

  1. Przyznam, ze jest Pan bardzo dobrym fotografem i uważam ze strona jest bardzo ciekawa

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam te czasy:) ten fragment Olsztyna wydawał się wtedy większy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, że ktoś zajmuje się takimi rzeczami :) Mieszkam w Olsztynie od niedawna, ale gdziekolwiek jestem, mam obsesję z zastanawianiem się '' A jak było tu kiedyś?''
    Szukam informacji na temat tego, jak wyglądało kiedyś Podgrodzie. Co tu było przed wojną? Rudery, czy może wycięto połać lasu? Przecież to nienaturalne, że nagle urywa się stara zabudowa i zaczyna blokowisko, tak w środku miasta.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna stronka , dzięki niej wspomnienia wracają.

    OdpowiedzUsuń
  5. A jednak żal... można się było choć wysilić przy elewacji Alfy. Pocztówka z 1918 roku - Kleeberger Strasse - doskonała architektura! Proporcje, klimat przyjazny człowiekowi! Świetna strona, gratuluję, podziwiam zbiory zdjęć. Joanna

    OdpowiedzUsuń
  6. Mieszkam (od urodzenia, czyli 51-go roku) przy ul. 22 Stycznia. Zawsze ciekawiła mnie historia mojej ulicy. Mam książki o naszym mieście, ale nigdzie nie natrafiłam na informację dotyczącą przebiegu tej ulicy. Zaskoczyła mnie informacja o połączeniu jej z obecną Al. Piłsudskiego. Z dzieciństwa pamiętam, że była to ulica zamknięta która kończyła się górką na wysokości obecnego skrzyżowania z ul. E.Plater. Pamiętam budynki fabryki zapałek, pamiętam, że obszar pomiędzy naszymi budynkami, a ul. Fabryczną stanowiły ogródki działkowe okolicznych mieszkańców. Pamiętam rosnący tam (nie wiem dlaczego tylko one utkwiły mi w pamięci)groszek cukrowy i chmiel. W miejscu, w którym obecnie sto budynek d. TPSA (obecnie Orange, tyłem do siedziby biskupa), było gospodarstwo rolne w którym mieszkała rodzina z dwojgiem dzieci. Gospodarze mieli jedną czy dwie krowy, które wypasały się na pobliskiej łące (teraz będzie tam Central Park). Ja i mój mąż, tak jak autor tego bloga, zdawaliśmy egzamin na prawo jazdy (1979r.), który kończył się na zapleczu budynku przy ul. Piłsudskiego 16. Parkowanie tyłem do tegoż budynku było chyba punktem obowiązkowym w dręczeniu przyszłych kierowców. Znałam pp Borowskich (rodziców i brata Tadeusza Borowskiego). Wiele miłych i niemiłych wspomnień mam z moją ulicą i moim miastem. Jeszcze przed paru laty (przed wybudowaniem szkaradnej Alfy) mieszkało się przy naszej ulicy nie jak w centrum miasta, lecz jakby na jego obrzeżach. Teraz jest wszechobecny smród spalin i warkot silników, ale chyba już zostanę tu do końca życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to miło mieć wspólne wspomnienia :) Mieszkamy w tym samym mieście, jednak wydaje mi się, że teraz to miasto jest zupełnie inne niż kiedyś, kiedy zdawaliśmy egzamin na prawo jazdy. Nie chodzi tylko o architekturę, ale o jakiś taki trudny do określenia klimat miasta. Czy teraz jest lepiej, czy gorzej? Na pewno inaczej.
      Obszar pomiędzy dawną Dyrekcją Kolejową, a obecną Alfą, czyli teren dzisiejszego parkingu pod pomnikiem autorstwa Dunikowskiego, kiedyś wyglądał zupełnie inaczej. Obecnego skrzyżowania ulic 22-Stycznia (Post Strasse) i Emilii Plater (Stein Strasse) w tym miejscu nie było. Obie ulice szły pod kątem w kierunku ulicy Kopernika (Koppernikus Strasse) krzyżowały się z ulicą Piłsudskiego (Kleeberger Strasse) i wchodziły w ulicę Kopernika tworząc skrzyżowanie w formie pięcioramiennej gwiazdy. Tak wynika ze starych map.
      Bardzo dziękuję za komentarz i ciekawe wspomnienia.

      Usuń
  7. Reprezentuję młode pokolenie (rocznik'86), ale pamiętam co nieco. Między innymi zapiekanki w tych budach koło dukatu. A na fabrycznej 3 zdążyłem nawet raz być, bo mieszkał tam kiedyś mój kolega :) Aż łezka się w oku kręci. Dzięki i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję za dobry kawał historii miejsca, w którym zaczęłam mieszkać. Mam jeszcze pytanie. Czy może Pan się orientuje dla kogo były wybudowane budynki od 1 do 4 na 22 Stycznia i co znajdowało się na obecnym klepisku z boku Alfy, a za w/w budynkami? Podobno w podziemiach była chłodnia? Czy zna Pan może jakieś szczegóły? Pozdrawiam IMR

    OdpowiedzUsuń
  9. Mieszkalam przy ulicy Fabrycznej 3 od 1992 do 2002 roku bardzo mile wspominam te czasy.

    OdpowiedzUsuń