Fotografia stereoskopowa to mój konik. Szczególnie ta stara. Oto kolejny przykład fotografii z jednej strony dokumentalnej, a z drugiej przykład komercyjnego wykorzystania ludzkiego cierpienia.
W czasach, kiedy ludzie nie mieli telewizji, ani Internetu, ludzie podróżowali masowo po świecie siedząc w domu w wygodnym fotelu, ze stereoskopem w dłoni. Często do nabycia były fotografie typu dziennikarskiego. Całe serie takich fotografii były relacjami z wojen na całym świecie. Bywały również fotografie takie jak ta – dokumentująca wywózkę zesłańców na Syberię.
Syberia stała się miejscem zesłań już w XVII wieku. Zesłanie często nie było jedyną karą. Przeważnie wcześniej skazanych poddawano chłoście, piętnowaniu i torturom. Osłabienie związane z torturami oraz trudności podróży powodowały, że śmiertelność wśród zesłańców była duża.
Syberia była miejscem zesłań do 1956 roku, czyli do śmierci Stalina.
Już po 1945 roku również mieszkańcy naszego województwa byli wysyłani na Sybir.
O takiej sytuacji wiem z relacji Warmiaków, mieszkańców tych terenów od czasów przedwojennych. Przypadek ten miał miejsce na skutek działań organizacji Wehrwolf. Jedna z komórek tej organizacji działała na terenie pomiędzy Nidzicą a Wielbarkiem. Nie była to duża komórka, ale ku mojemu zaskoczeniu jej członkami były również osoby o polskobrzmiących nazwiskach. Historia działań tej grupy nie była długa. Ograniczyła się do jednej akcji wysadzenia w powietrze torów pod eszelonem z radzieckim transportem wojskowym w okolicach wsi Muszaki. Jakie były skutki tego zamachu – nie wiadomo. Wiadomo natomiast jak zamach ten odbił się na ludności cywilnej. Setki mieszkańców okolicznych wiosek wywieziono w akcie zemsty właśnie na Syberię.
Jedną z ciekawszych postaci na fotografii jest carski żołnierz. Trzyma on w ręku starego typu jednostrzałowy karabin Berdan wz. 1870 kalibru 11mm (ros.: Винтовка Бердана № 2 образца 1870 года ), który skonstruował amerykański generał i inżynier Hiriam Berdan. Berdan wz. 1870 był podstawowym typem karabinu w rosyjskiej armii do czasu wprowadzenia znanego i używanego prawie do dzisiaj karabinu Mosin wz. 1891, kal. 7,62 mm.
A zesłańcy? Okażmy trochę empatii. Siedzą na workach z dobytkiem i czekają. Na co? Na pewno na nic dobrego. To ludzie w zasadzie bez żadnej przyszłości. Jeżeli przeżyją podróż, czeka ich dalsza walka o przeżycie. Walka z naturą. Często bowiem wysadzano takich zesłańców w sercu Tajgi, w środku zimy, jedynie z siekierą w dłoni. Musieli sobie poradzić.
W środku siedzi ktoś szczególnie niebezpieczny, ma kajdany na nogach. Za jego plecami widać kogoś kto wyraźnie przeszedł już załamanie nerwowe, trzyma głowę w dłoniach. Brak jakiejkolwiek nadziei. Nie wyobrażam sobie być na ich miejscu. Być może połowa z nich to Polacy? Polacy byli przecież już z samej definicji wrogami Caratu.
W czasach, kiedy ludzie nie mieli telewizji, ani Internetu, ludzie podróżowali masowo po świecie siedząc w domu w wygodnym fotelu, ze stereoskopem w dłoni. Często do nabycia były fotografie typu dziennikarskiego. Całe serie takich fotografii były relacjami z wojen na całym świecie. Bywały również fotografie takie jak ta – dokumentująca wywózkę zesłańców na Syberię.
Syberia stała się miejscem zesłań już w XVII wieku. Zesłanie często nie było jedyną karą. Przeważnie wcześniej skazanych poddawano chłoście, piętnowaniu i torturom. Osłabienie związane z torturami oraz trudności podróży powodowały, że śmiertelność wśród zesłańców była duża.
Syberia była miejscem zesłań do 1956 roku, czyli do śmierci Stalina.
Już po 1945 roku również mieszkańcy naszego województwa byli wysyłani na Sybir.
O takiej sytuacji wiem z relacji Warmiaków, mieszkańców tych terenów od czasów przedwojennych. Przypadek ten miał miejsce na skutek działań organizacji Wehrwolf. Jedna z komórek tej organizacji działała na terenie pomiędzy Nidzicą a Wielbarkiem. Nie była to duża komórka, ale ku mojemu zaskoczeniu jej członkami były również osoby o polskobrzmiących nazwiskach. Historia działań tej grupy nie była długa. Ograniczyła się do jednej akcji wysadzenia w powietrze torów pod eszelonem z radzieckim transportem wojskowym w okolicach wsi Muszaki. Jakie były skutki tego zamachu – nie wiadomo. Wiadomo natomiast jak zamach ten odbił się na ludności cywilnej. Setki mieszkańców okolicznych wiosek wywieziono w akcie zemsty właśnie na Syberię.
Jedną z ciekawszych postaci na fotografii jest carski żołnierz. Trzyma on w ręku starego typu jednostrzałowy karabin Berdan wz. 1870 kalibru 11mm (ros.: Винтовка Бердана № 2 образца 1870 года ), który skonstruował amerykański generał i inżynier Hiriam Berdan. Berdan wz. 1870 był podstawowym typem karabinu w rosyjskiej armii do czasu wprowadzenia znanego i używanego prawie do dzisiaj karabinu Mosin wz. 1891, kal. 7,62 mm.
A zesłańcy? Okażmy trochę empatii. Siedzą na workach z dobytkiem i czekają. Na co? Na pewno na nic dobrego. To ludzie w zasadzie bez żadnej przyszłości. Jeżeli przeżyją podróż, czeka ich dalsza walka o przeżycie. Walka z naturą. Często bowiem wysadzano takich zesłańców w sercu Tajgi, w środku zimy, jedynie z siekierą w dłoni. Musieli sobie poradzić.
W środku siedzi ktoś szczególnie niebezpieczny, ma kajdany na nogach. Za jego plecami widać kogoś kto wyraźnie przeszedł już załamanie nerwowe, trzyma głowę w dłoniach. Brak jakiejkolwiek nadziei. Nie wyobrażam sobie być na ich miejscu. Być może połowa z nich to Polacy? Polacy byli przecież już z samej definicji wrogami Caratu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz