wtorek, 24 kwietnia 2012

Sąd Rejonowy w Olsztynie w nowej szacie ?

Od wielu już miesięcy śledzę prasowe informacje o planowanej przebudowie i remoncie gmachu Sądu Rejonowego w Olsztynie. Żałuję, że nie uda się go przywrócić do pierwotnego stanu. Takiego jak poniżej (fotografia: późne lata 1920-te).


Ponoć zniszczenia oryginalnej tkanki budynku w trakcie przebudowy po pożarze w 1976 roku były znacznie większe, niż na skutek samego pożaru.



Znalazłem dwie ciekawe pocztówki przedstawiające gmach Sądu w okresie PRL.

Pierwsza z 1969 roku. Budynek stoi jeszcze w całej okazałości. Pocztówka pokazuje jeszcze coś bardzo ciekawego:
- słynną milicyjną budkę telefoniczną na ulicy Pieniężnego
- kultowy niebieski saturator z żółtym daszkiem
- trolejbus !!!!! (ten z prawej, to jedyna znana mi pocztówka przedstawiająca olsztyński trolejbus)


Druga pocztówka to już rok 1977. Oprócz widoku rozbudowanego i nie otynkowanego jeszcze gmachu Sądu przedstawia zabytki motoryzacji:
- autobus Autosan, powszechny w latach 1970-tych, jednak w zasadzie nie uwieczniony na olsztyńskich pocztówkach
- samochód Warszawa 223



Jak mówi Prezes Sądu, elewacja budynku zostanie odnowiona w taki sposób, aby kolorystyką pasowała do stojącego obok nowego gmachu Sądu Okręgowego. Czyli tego budynku stojącego za starym budyneczkiem z czerwonej cegły (Dąbrowszczaków nr 43). Oba budynki wyglądają razem trochę śmiesznie, jak krasnoludek przy wielkoludzie.


Jakkolwiek architekturę Sądu Okręgowego można uznać za poprawną, to moim zdaniem bardziej pasuje na biurowiec w przemysłowej dzielnicy, niż do zabytkowego centrum miasta.

A ja mam marzenie. Marzenie aby - jeżeli już nie można przywrócić pierwotnej formy budynku - powrócić chociaż do pierwotnego koloru czerwonej cegły. Zamiast pospolitego akrylowego tynku można popracować nad fakturą elewacji. Zastosować połączenie na przykład czerwonego granitu z bardziej wyszukanym czerwonym tynkiem. Granitowe płyty układałyby się w pionowe wzory nawiązujące do strzelistych form charakterystycznych dla neogotyku, stylu w jakim budynek został zbudowany pod koniec lat 1870-tych. Takie połączenie wydaje mi się mniej tandetne i dobrze harmonizowałoby z budynkiem zabytkowego aresztu.

4 komentarze:

  1. Twój pomysł jest naprawdę ciekawy.Ten czerwony kolor naprawdę by nawiązywał do historii naszego grodu.A tak na marginesie to spotkałem się z opiniami że budowle z czerwonej cegły w naszym mieście bardzo podobają się przyjezdnym z kraju i zagranicy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma miejsca w Olsztynie,gdzie by tak męczono torturami,bito,głodzono ,poniżano i w koncu mordowano niewinnych polakow po wojnie.Ja pamietam te czasy ,kiedy w piwnicach tego budynku konał moj wujek-oficer AK.Poczytaj troche o tym miejscu Krzysiu !Jeszcze w latach 70 ludzie bali się ,przechodzac obok tej naszej olsztynskiej kazni.Ten budynek wielu starszym ludziom-bohaterom tamtych czasów,będzie przypominał morderstwa i bezprawie.NAJLEPIEJ GDYBY ZNIKNĄŁ Z POWIERZCHNI ZIEMI.Irek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Irku. Nie dziwię Ci się wcale, że z takimi doświadczeniami i przeżyciami swoich bliskich masz tak negatywny stosunek do tego budynku. Wcale.
      Ale kto dzisiaj podejmie decyzję o zburzeniu budynku? I co dalej? Zbudujemy w tym miejscu nowy budynek sądu? Cóż winne są cegły i ściany? A kto dla takiego gestu wyłoży wiele dziesiątków milionów złotych?
      Przyznam, że ja nie mam podobnych złych doswiadczeń i pisząc powyższy tekst kierowałem się wyłącznie kwestią jakości architektury po remoncie. Bo jako mieszkaniec tego miasta wolę, aby w tak reprezentacyjnycm miejscu stał gustowny i ze smakiem zaprojektowany budynek, a nie taki beznadziejny kwadratowy socrealistyczny kloc jaki stoi dzisiaj.
      Pozdrawiam. Krzysztof.

      Usuń
  3. Pojazd opisany jako trolejbus to autobus SAN H-01 ;-)

    OdpowiedzUsuń