piątek, 14 sierpnia 2015

Ramsowo - klimatyczny kościół pod wezwaniem św. Andrzeja Apostoła


Określenie "klimatyczny" jest określeniem być może nie na miejscu. Jednak kościół w Ramsowie (Gross Ramsau) jest dla mnie magiczny. Taki dyskretnie zadbany. Nie lubię cukierkowych zabytków, odnowionych tak bardzo, że tracą ducha przeszłości. A tu granitowe schody są trochę nierówne, pozapadane przez wieki pod ciężarem wiernych. Tynki na zewnątrz trochę odpadły i nikt nie kładzie nowych. Mimo wszystko w kościele widać rękę gospodarza. Te małe niedoskonałości tylko dodają kościołowi tej przedziwnej magii tajemniczości i posmaku kontaktu z przeszłością.
Jaki fantazyjny kształt hełmu wieży!!! Stary zegar na kościelnej wieży to także ewenement. Boczne drzwi ze starym, kowalskiej roboty zamkiem. Klucz do niego ma ok. 20 cm długości. Jeszcze więcej smaczków kryje się wewnątrz. Tajemnicze schody ukryte w ścianie kościoła, prowadzące na chór i do organów. Herby fundatorów lub dobrodziejów kościoła (kto odgadnie nazwiska właścicieli tych herbów?). I najciekawsze - droga krzyżowa. Poszczególne stacje drogi krzyżowej zostały przemalowane po wojnie. Spod polskich opisów tych stacji wyzierają opisy niemieckie, pisane gotykiem. Przemalowanie tych opisów wydaje się rzeczą oczywistą, w końcu obecni mieszkańcy powinni mieć możliwość ich odczytania. Jednak przy okazji taka mi się nasunęła refleksja natury ogólnej  - historii nie da się zamalować i zafałszować. Ciągle słyszę dyskusje, czy Warmia i Mazury to tereny polskie, czy niemieckie. Licytujemy się, kto dłużej tu rządził. Czy to ma sens? Warmia i Mazury są częścią historii obu kultur i tego nie zmienimy. Może więc powinniśmy przyjąć to do wiadomości i relikty obu tych kultur na równi szanować?







Barokowy ołtarz główny z około 1730 roku z obrazami św. Andrzeja, Najświętszej Marii Panny oraz rzeźbami świętych: Piotra, Pawła, Andrzeja, Bonawentury, Wojciecha i Jana Nepomucena, pochodzi z warsztatu Jana Chrystiana Schmidta w Reszlu.
























5 komentarzy:

  1. Kościół jest istotnie piękny i pełen magii, a z tezą końcową zgadzam się i podpisuję po nią prawą a nawet lewą reką! Co prawda sama rzadko piszę o Polsce i Mazurach ale zawsze podkreślam fakt, że wszyscy jesteśmy tu tylko przechodniami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy jesteśmy tu tylko przechodniami... Cóż za celna i skłaniająca do refleksji uwaga. Myślę, że taka refleksja wielu z nas bardzo by się przydała...

      Usuń
  2. Poszukuję jakieś informacji na temat herbu z niedźwiedziem odnośnie jego właściciela i dla kogo jest ten drugi herb?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolega Tomasz podpowiedział mi, że herb z niedźwiedziem należy do rodu von Bähr (kaplica cmentarna tego rodu jest gdzieś niedaleko). Drugi herb należy do właścicieli majątku Dadaj - to niemiecki Schönflies.

      Usuń
    2. Dokładnie , kaplica jest w odległości około 300m od kościoła i krążą legendy że jest z kościołem połączona tajnym przejściem .

      Usuń