piątek, 16 grudnia 2016

Nad dachami Olsztyna - 1988




To jedna z najbrzydszych, a zarazem bardzo interesujących pocztówek z Olsztyna. Mam w tym przypadku rozdwojenie jaźni - pocztówka podoba mi się i nie podoba zarazem.
Długo zastanawiałem się, co autor chciał nam pokazać, co jest głównym obiektem na tej pocztówce. Doszedłem do wniosku, że jednak nie dachy naszego Starego Miasta, które rzucają się w oczy w pierwszej kolejności, a linia kamieniczek z prawej strony. 
Autor tego ujęcia chyba trochę eksperymentował z kompozycją. A eksperymenty nie zawsze kończą się sukcesem. Patrząc na tę pocztówkę jak na fotografię, od strony jej kompozycji teoretycznie wszystko jest w porządku. Zachowana jest zasada trójpodziału. Linia dachów jest na 1/3 wysokości pocztówki. Geometryczny środek linii kamieniczek (tj. główny obiekt, który miał zostać sfotografowany) jest w 1/3 szerokości fotografii z prawej. Autor postanowił też poeksperymentować z figurami geometrycznymi - dach Starego Ratusza tworzy trapez prostokątny. Jednocześnie linia tego dachu i linia ściany z prawej strony tworzą postawiony na czubku trójkąt, w którego ramionach zamyka się linia kamieniczek. Teoretycznie powinna wyjść fotografia  doskonała. Coś chyba jednak poszło nie tak, ja cały czas widzę tu głównie wielką połać czerwonego dachu i kawał muru.

Myślę, że obraz ten można byłoby trochę poprawić przez odpowiednie kadrowanie, np. tak: 


 A dlaczego uważam, że pocztówka jest bardzo interesująca?
Po pierwsze - to doskonały przykład do analizy kompozycji fotografii.
Po drugie - to niespotykane na pocztówkach ujęcie naszego miasta, z tej strony widzę je pierwszy raz. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz